Prokuratura wycofała oskarżenie wobec taksówkarza, który zabił mężczyznę chcącego zgwałcić mu żonę 

2016-09-09 2:00

Mamadou Diallo,  61-letni taksówkarz z Bronksu, oskarżony o śmiertelne pobicie mężczyzny, który rzucił się na jego żonę i chciał ją zgwałcić, nie zostanie ukarany za swój czyn. Prokuratura zdecydowała się wycofać zarzuty.

Ogłoszona w środę po południu w Bronx Supreme Court decyzja została przyjęta z wielką radością przez przez Mamadou Diallo, jego żonę Nenegale oraz wspierających go od początku bliskich i przyjaciół. Mężczyzna był oskarżony między innymi o napaść i śmiertelne pobicie po tym, jak pod koniec maja pobił  Earla Nasha, który – podczas gdy kończył zmianę na taksówce – wtargnął do mieszkania Diallo i zaczął napastować jego żonę. W pewnym momencie zaczął być agresywny i – jak wynika z dokumentów sądowych – powiedział do kobiety, że zaraz ją zgwałci. Przerażonej Nenegale udało się jakoś wyrwać, wybiegła na korytarz z telefonem i zadzwoniła do męża. Ten akurat parkował taksówkę. Natychmiast zadzwonił pod 911 wzywając policję, ale nie czekając ruszył na pomoc żonie zabierając ze sobą lewarek. Kiedy wbiegł do budynku zastał Earla Nasha w windzie. Rzucił się na niego i zaczął bić... Napastnik zmarł później w szpitalu. Ale – jak się okazało – obrażenia od ciosów Diallo nie były jedyną przyczyną. Nash miał również słabe serce z uwagi na kokainę jaką wykryto w jego systemie. Mężczyzna i jego adwokat od początku tłumaczyli, że działanie Diallo było obroną konieczną. Teraz – po licznych negocjacjach i konsultacjach z rodziną Earla Nasha – prokuratura zgodziła się wycofać wszystkie zarzuty. Mamadou Diallo jest wolnym człowiekiem. Ale przez miesiące, kiedy był oskarżony mężczyzna – jak powiedział – nie tylko był „namazany” jako morderca ale stracił także licencję taksówkarską.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają