Kilka dni temu ukraińskie siły obwieściły, że położona na Morzu Czarnym Wyspa Węży została wyzwolona. "W nocy ze środy na czwartek [29/30 czerwca - przyp. red.], po udanym przeprowadzeniu przez siły ukraińskie kolejnego etapu operacji wojskowej, obejmującej ataki z użyciem rakiet i artylerii na Wyspę Węży, przeciwnik pośpiesznie ewakuował resztki garnizonu dwoma szybkimi kutrami i prawdopodobnie opuścił wyspę" - informowało dowództwo operacyjne "Południe". Rosjanie z kolei twierdzili, że wojska rosyjskie ewakuowały się z wyspy "w geście dobrej woli". I właśnie to stwierdzenie rozjuszyło Władimira Sołowjowa, rosyjskiego milionera i pierwszego propagandystę Putina, dla którego opuszczenie Wyspy Węży to upokarzająca porażka. Jak podaje "Mirror", w jednym z ostatnich programów dał upust swojej złości. To, co wyprawiał na antenie, woła o pomstę do nieba.
Sołowjow wzywa Putina. Ma to zrobić "w geście dobrej woli"
"Czy można, ku..a, zniszczyć dzielnicę rządową w centrum Kijowa w geście dobrej woli? Czy możliwe jest ostateczne zniszczenie całej infrastruktury cywilnej, wojskowej i transportowej na zachodzie Ukrainy? Wszystkie podstacje elektryczne, wieże telewizyjne?" - pytał i zażądał od rosyjskich władz, by jak najszybciej "całkowicie pozbawili kraj [Ukrainę - przyp. red.] elektryczności, zaopatrzenia w wodę, komunikacji. "W geście dobrej woli" - kpił.
CZYTAJ TAKŻE: Śmierć Putina coraz bliżej? Co się stanie? Są dwa scenariusze. Kiedy koniec wojny?
Władimir Sołowjow - ulubieniec Putina
Sołowjow jest znany z wygłaszania swoich agresywnych i absurdalnych komentarzy. Mówił już między innymi, że jeśli wybuchnie wojna nuklearna, to "Rosjanie pójdą do nieba, a reszta po prostu zginie". Straszył Polskę, nazywał nas "elitą rusofobów", a Wielkiej Brytanii groził, że Rosja będzie ją najeżdżać tak długo, "dopóki nie dotrze do Stonehenge!". Niedawno kpił też ze skazanych na śmierć Brytyjczyków, którzy walczyli w ukraińskiej armii. Wraz z zaproszonymi do studia gośćmi zastanawiał się, jaka śmierć byłaby dla brytyjskich obywateli najbardziej bolesna - czy należałoby ich powiesić, poćwiartować, czy zastrzelić.
CZYTAJ TAKŻE: Tak żyje Putin: wodospad w salonie, własny browar, 600-metrowa kuchnia. Co za luksus!