Konwój Wolności 2022 - pod taką nazwą dwa tygodnie temu ruszyły wielkie demonstracje przeciwko restrykcjom covidowym w Kanadzie. Tysiące kierowców ciężarówek postanowiły zamanifestować swój sprzeciw wobec wprowadzenia nakazu szczepień na koronawirusa dla pracowników obsługujących trasy międzynarodowe. By wjechać ciężarówką na teren USA, trzeba mieć certyfikat covidowy lub przejść kwarantannę, co de facto oznacza, że szczepienie jest konieczne dla funkcjonowania transportu. Zbuntowani kierowcy ruszyli 72-kilometrowym konwojem na Ottawę, doprowadzając do tego, że miasto zostało zablokowane, a premier Justin Trudeau uciekł ze stolicy. Wielu demonstrantów pozostało w Ottawie i deklaruje, że nie ruszy się z miejsca, póki władze nie zniosą wszystkich obostrzeń pandemicznych. Blokady tirami dróg i mostów przenoszą się na inne części kraju. Sytuacja zaczyna już powodować paraliż transportu, ale władze nie zaczynają negocjacji. Wręcz przeciwnie, policja w Ottawie grozi rekwirowaniem blokujących ruch ciężarówek, a nawet ich permanentną konfiskatą na mocy wyroków sądowych. Protesty w Kanadzie zainspirowały także europejskich przeciwników przymusu szczepień, paszportów covidowych i surowych restrykcji.
NIE PRZEGAP: Obowiązkowe szczepienia na Covid-19! Kary finansowe dla niezaszczepionych
NIE PRZEGAP: KONIEC obostrzeń w dwóch krajach! Bez paszportów covidowych i maseczek
"Konwój Wolności" utworzony został także we Francji. Kierowcy ciężarówek i motocykliści ruszają na Paryż i Brukselę. Do stolicy Francji mają dotrzeć w piątek, 11 lutego. Grupa „Le convoy de la liberte” na Facebooku ma ponad 290 tys. subskrybentów. Demonstranci głoszą, że chcą "odzyskania wolności i podstawowych praw, bezwarunkowego dostępu do opieki, edukacji, kultury”. Do Brukseli mają dotrzeć w poniedziałek, 14 lutego. We Francji zaświadczenie o szczepieniu wymagane jest przy dostępie do części miejsc publicznych. Policja zapowiedziała, że nie dopuści do zablokowania Paryża przez manifestacje.