Protezy nóg i rąk lepsze niż prawdziwe kończyny? Tak Putin przekonuje Rosjan, by bez strachu jechali na wojnę na Ukrainie
Radośni ludzie z protezami grający we frisbee, malujący obrazy, śmiejący się radośnie do kamery na jaskrawozielonej trawie i na tle mocno niebieskiego nieba. Tak wygląda według kremlowskiej propagandy życie po odniesieniu ciężkich obrażeń. O tej niewiarygodnej sprawie pisze niemiecki Stern. Według niemieckich dziennikarzy emitowane ostatnio na Kreml liczne filmy o protezach rąk i nóg to nie przypadek. "Najważniejszy w Rosji kanał Pierwyj, popularny NTW czy nadająca za granicę Russia Today - wszystkie niemal jednocześnie wyemitowały programy opowiadające widzom, perfekcyjnie przekonującym tonem, jak wspaniałe byłoby życie z protezami" - czytamy w Sternie. Krótko mówiąc, Putin zaczął przekonywać Rosjan, że urwane podczas wojny na Ukrainie ręce i nogi to nie problem, a przywilej, zaś ci, którzy jeszcze mają własne ręce i nogi, są w znacznie gorszym położeniu.
"Transformacja, która pozwala ludziom spojrzeć w przyszłość – zaczynając od siebie, od własnych rąk i nóg"
Na filmie, który wyemitowały rosyjskie kanały, przedstawiciel producenta protez przekonuje, że to "fajne, nadające się do rozbudowy gadżety". "Przechodzimy od inwalidy do cyborga, którego zdolności przewyższają zwykłych ludzi. Cyborgi istnieją nie tylko w filmach! To prawdziwy cud techniki. [To] cyfrowa transformacja, która pozwala ludziom spojrzeć w przyszłość – zaczynając od siebie, od własnych rąk i nóg" - zachwala protezy Russia Today. Jak komentuje Stern, w ciągu ostatnich dwóch lat liczba recept na protezy rąk i nóg wzrosła w Rosji o 40 proc., a powodem jest oczywiście wojna na Ukrainie. Tego na filmach propagandowych nie mówi się wprost. Zaś nowoczesne protezy, które się w nich pokazuje, to dla przeciętnego Rosjanina sfera nierealnych marzeń.