Wojna na Ukrainie jest obecnie niemal jedynym szeroko dyskutowanym tematem świata. Prawie każdy wypowiada się na jej temat, czy to w mediach społecznościowych, czy w "świecie realnym", a osoby publiczne czują się zobowiązane do wyrażania solidarności z krajem najechanym przez Rosję. Wiele gwiazd okazuje swoje wsparcie w bardzo konkretny sposób, jak choćby Mila Kunis, który przekazała na rzecz walczącej Ukrainy 3 miliony dolarów. Są i tacy, którzy poprzestają na gestach. Do tej drugiej grupy dołączyła właśnie niezbyt znana w Polsce Rebel Wilson, australijska aktorka komediowa. Wilson została wybrana na prowadzącą gali rozdania filmowych nagród BAFTA, zwanych brytyjskimi Oscarami. Podczas imprezy w londyńskim Royal Albert Hall na widowni zasiadły wielkie gwiazdy, a przed telewizorami miliony widzów. Nie brakowało rozmaitych słów wsparcia dla Ukrainy, a prowadząca przeszła samą siebie! Co się stało?
PRZECZYTAJ TAKŻE: Koniec McDonald's w Rosji! Fan PRZYKUŁ się do baru, hamburgery w sieci za fortunę
PRZECZYTAJ TAKŻE: Instagram w Rosji JUŻ zamknięty! Influenserki w histerii
Doszło do tego, kiedy Rebel Wilson zapowiadała występ Emilii Jones, która miała zaśpiewać piosenkę z filmu "CODA". Prowadząca wyjaśniała, że na scenie pojawią się tłumacze języka migowego. A potem powiedziała: "Na szczęście ten gest jest taki sam we wszystkich językach. To dla Putina", po czym pokazała ów gest, wystawiając do kamery środkowy palec. Transmisję szybko ocenzurowano, przez co widzowie zobaczyli zapikslowaną dłoń Rebel Wilson, ale każdy domyślił się, co takiego mogła pokazać Putinowi.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Królowa brytyjska oddaje władzę synowi?! Niepokojące doniesienia o stanie zdrowia
PRZECZYTAJ TAKŻE: Jest postęp w negocjacjach z Rosją? Te słowa dają nadzieję. Wojna na Ukrainie