Ukraina/ 77-latka, która prowadzi schronisko w Hostomlu: „Powiedziałam Rosjanom, że mogą spać w psich budach”

i

Autor: Shutterstock Ukraina/ 77-latka, która prowadzi schronisko w Hostomlu: „Powiedziałam Rosjanom, że mogą spać w psich budach”

Prowadzi schronisko w Hostomlu. "Powiedziałam Rosjanom, że mogą spać w psich budach”

77-letnia Ukrainka prowadząca schronisko dla zwierząt w Hostomlu, ma pod opieką ponad 600 psów i kotów. Gdy przyszli Rosjanie, zaczęli strzelać do psów, bo te szczekały. - Zapytałam jednego z nich, dlaczego strzela. A on na to, że psy na niego szczekają, a poza tym to jest wojna, a on jeszcze nikogo nie zabił. To zabił psy. Taki był dzielny - mówi PAP Asia Serpinska.

Prowadzi schronisko w Hostomlu. "Powiedziałam Rosjanom, że mogą spać w psich budach”

77-letni Asia Serpinska prowadzi w Hostomlu schronisko dla zwierząt. Gdy Rosjanie zaatakowali Ukrainę, kobieta nie uciekła z bombardowanego kraju, a przyjechała z Kijowa 20 kilometrów do Hostomla, do swoich kotów i psów.

- Przed naszym ogrodzeniem zatrzymały się pojazdy rosyjskie. Kilku żołnierzy weszło na posesję. A psy jak to psy, zaczęły szczekać. Wtedy oni strzelali do nich z automatów. Rozumiesz to? Krzyczałam: "nie strzelajcie!" Ale było za późno – relacjonuje w rozmowie z PAP kobieta drżącym głosem.

Czytaj także: Ukraina. 82-latek rozkręcał w domu niewybuchy. Teraz lekarze walczą o jego życie

Jak mówi, nie bała się o siebie, bała się o zwierzęta.

- Zapytałam jednego z nich, dlaczego strzela. A on na to, że psy na niego szczekają, a poza tym to jest wojna, a on jeszcze nikogo nie zabił. To zabił psy. Taki był dzielny – wspomina.

Dodaje, że Rosjanie chcieli przenocować w schronisku.

- Powiedziałam im, że jak chcą to mogą spać w psich budach – mówi Serpinska.

Express Biedrzyckiej - płk prof. Dariusz Kozerawski: Rozszerzenie NATO jest przesądzone
Sonda
Czy w związku z wojną na Ukrainie obawiasz się drastycznych podwyżek cen żywności?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki