40-latek przebrany za kobietę wjechał autem w więzienie i rozrzucał gumowe węże. Krzyczał, że nie cierpi Trumpa
Dziki szał w więzieniu okręgowym hrabstwa Martin na Florydzie! Oszalały przeciwnik Donalda Trumpa urządził tam prawdziwie dantejskie sceny. Wieczorem nadjechał swoją toyotą na więzienny parking. Zamiast zatrzymać się, dodał gazu i staranował szklane drzwi prowadzące do hallu. Samochód utknął w wejściu, szczęśliwie w tym momencie w lobby nikogo nie było. Kierowca wyskoczył dziarsko z pojazdu i zaczął... rozrzucać po więziennym korytarzu sztuczne gumowe węże. Jak podaje WP TV, potem rozlał jakiś płyn na podłodze i próbował go podpalić, wykrzykując, że nie cierpi Donalda Trumpa.
W chwili zatrzymania miał na sobie niekompletne damskie ubiory i blond perukę
Dopiero wezwani na miejsce policjanci powstrzymali krewkiego, stawiającego opór, atakującego policjantów i strażaków Josepha Leedy (40 l.) z Illinois przy pomocy paralizatora. W chwili zatrzymania miał na sobie niekompletne damskie ubiory i blond perukę, a w samochodzie różowy plecak z napisem "girl power". Nie wiadomo jeszcze, czy był pod wpływem jakichś środków, w każdym razie nie miał daleko do najbliższej celi. Usłyszał cztery zarzuty napaści na funkcjonariusza i wyrządzenie szkód na kwotę ponad tysiąca dolarów. Czeka na proces w areszcie.