W czwartek po południu do pomieszczenia ochrony przed wejściem do lobby i studia telewizji FOX 45 wszedł młody mężczyzna. Jak zeznał rozmawiający z nim strażnik, miał na twarzy maskę chirurgiczną i był ubrany w kostium zwierzęcia, który był z przodu nieco rozpięty.
– Powiedział, że ma materiały dla dziennikarzy, które powinni zobaczyć – opowiadał Jourael Apostolides, pracownik ochrony.
– Był dość dziwny i zdawał się być wystraszony. Zaczął krzyczeć i mówić, że musi być wysłuchany i świat musi zobaczyć to, co on przyniósł. Kiedy podawał mi flash drive zauważyłem, że jest czymś obwieszony. Wyglądało to jak ładunek wybuchowy. Wziąłem, co mi dał i dyskretnie zaalarmowałem policję – relacjonował strażnik. Dodał, że to, co przyniósł napastnik było jakimś filmem o kosmosie, politykach i prezydentach.
W pewnym momencie 25-latek zaczął wykrzykiwać, że „rząd nas okłamuje, trzyma w ciemnościach i tak naprawdę niczego nie wie...”.
Kiedy na miejscu pojawili się policjanci, mężczyzna zaczął panikować. Mówił, że ma bombę i się wysadzi. Oficerowie wzywali go do poddania się, ale odmawiał. W końcu strzelili. Trzy razy. Ranny, w stanie ciężkim, trafił do szpitala. Nie można było mu od razu udzielać pomocy z uwagi na obawy, że ma na sobie ładunek wybuchowy, ale ten okazał się… czekoladowym batonem owiniętym w folię aluminiową.
Przebrany za zwierzę groził czekoladową bombą
Policja w Baltimore w stanie Maryland upolowała zwierza. A konkretnie 25-letniego mężczyznę, który w przebraniu przypominającym pandę wszedł do budynku siedziby lokalnej telewizji Fox i groził, że zdetonuje bombę, jeżeli nie zostaną spełnione jego żądania.