Projekty ustaw – Intro. 486-A oraz Intro. 487-A zostały przedstawione przez przewodniczącą Rady Miasta, Melissę Mark-Viverito na początku października i od razu spotkały się z przychylnością większości radnych i burmistrza, a przede wszystkim samych zainteresowanych - czyli nieudokumentowanych imigrantów.
Choć Nowy Jork był zawsze miastem przyjaznym imigrantom i miejska policja raczej nie współpracowała z agentami ICE i nie pytała o status, to jednak nie było do tej pory formalnego zapisu o zakazie przekazywania zatrzymanych władzom federalnym. Niejednokrotnie zdarzało się, że zatrzymany za drobne wykroczenie imigrant zamiast zwykłego mandatu, upomnienia czy nakazu stawienia się w sądzie, był przekazywany przez NYPD agentom ICE. Następnie trafiał do aresztu imigracyjnego a później był deportowany.
Teraz, zgodnie z nowymi przepisami, policja nie będzie mogła tego robić. Władze miejskie będą współpracować z ICE tylko w przypadku, gdy Immigration and Customs Enforcement będzie mieć nakaz federalny od sędziego lub zatrzymany ma na koncie ciężkie przestępstwa, jest uciekinierem lub podejrzewa się go o działalność terrorystyczną.
– Podpisując te ustawy pokazujemy, że Nowy Jork chroni swoich mieszkańców bez względu na status. Osoba, która przejechała na czerwonym świetle, nie może być potraktowana jak przestępca, osadzona w więzieniu i deportowana. Takie działania rozbiły już zbyt wiele rodzin. Teraz tak nie będzie. Nie przekażemy imigranta agentom federalnym jeżeli zapłacił karę wobec miasta za swoje wykroczenie i jedynym jego wykroczeniem jest brak statusu – mówił Bill de Blasio podpisując ustawy.
Dowodem na to, że imigranci będą w mieście jeszcze bezpieczniejsi jest druga podpisana ustawa, która nakazuje agentom ICE opuszczenie Rikers Island oraz wszelkich miejskich agencji.