Na przedmieściach Newcastle niemal każdej nocy błogi sen styranych ciężką pracą Anglików przerywały wrzaski Caroline Cartwright (48 l.). Gdy kobieta dochodziła do "finału", wydawała z siebie tak przerażające okrzyki, jakby ukochany sprawiał jej ogromny ból. Sąsiedzi zaciskali sobie uszy poduszkami, ale na nawet tak nie mogli znieść donośnych odgłosów 48-latki. Ponad 250 razy wzywali na interwencję funkcjonariuszy.
W końcu wrzeszcząca kochanka doigrała się i stanęła przed sądem. Wymiar sprawiedliwości potraktował ją bardzo ulgowo i wydał tylko zakaz głośnego uprawiania seksu. Niewyspani sąsiedzi odetchnęli z ulgą, ale nie na długo. Caroline już przy pierwszej nadarzającej się okazji pokazała, na co ją stać. W czasie nocnych uciech z mężem Stevem tylko w jednym miesiącu aż trzy razy zlekceważyła decyzję sądu. Za każdym razem tłumaczyła, że zalewająca ją fala rozkoszy nie pozwala jej stłumić odgłosów przyjemności.
Miarka się przebrała. Sędzia Beatrice Bolton nie zamierza już dłużej pobłażać jurnej Brytyjce, której wybryki wykraczają poza przyjęte w społeczeństwie normy dobrego wychowania. Caroline już na początku przyszłego roku usłyszy wyrok za głośne szczytowanie.
Przed sąd za wrzaski w czasie seksu!
2009-12-16
10:37
Kto by pomyślał, że za jęki rozkoszy w małżeńskiej sypialni można wejść w konflikt z prawem. A jednak! Przekonała się o tym pewna Brytyjka, która w połowie stycznia usłyszy wyrok za głośne szczytowanie. Łóżkowe hałasy były tak wielkim utrapieniem dla sąsiadów namiętnej pary, że kilkanaście razy nasyłali na kochanków policję.