O tej tragedii mówi całe miasto, a szczególnie jego żydowscy mieszkańcy. Bo to, co wydarzyło się w niedzielę w nocy przy Kent Avenue i Wilson Street na Williamsburgu, to niewyobrażalna wprost tragedia.
Byli młodym, szczęśliwym małżeństwem. Pobrali się ledwie rok temu - w styczniu 2012 roku. Bardzo cieszyli się na rychłe narodziny ich maleństwa...
- Oni byli tacy podekscytowani tym, że założyli rodzinę. Z taką radością oczekiwali, aż na świat przyjdzie ich pierwsze dziecko - mówi Sarah Gluck, kuzyn Nachmana.
Jak podaje "Daily News", Nathan Glauber (21 l) i Raizi Glauber (21 l.) wezwali taksówkę tuż po północy w niedzielę. Jechali w kierunku szpitala. W momencie, gdy jej kierowca skręcił w Kent Avenue, w pojazd z całym impetem uderzyło jadące z nadmierną prędkością szare bmw. Jego kierowca, wraz z mężczyzną, który był pasażerem, gdy zobaczyli, co się wydarzyło, opuścili samochód i uciekli.
Tymczasem uderzenie było tak silne, że kobieta, która była w siódmym miesiącu ciąży, wyleciała z samochodu i wpadła pod zaparkowaną na ulicy ciężarówkę. Jej małżonek został uwięziony w zmiażdżonym aucie. Służby ratunkowe musiały rozcinać dach pojazdu, żeby wydostać z niego ciężko rannego mężczyznę.
Nachman Glauber został w stanie krytycznym przewieziony do Beth Israel Hospital, a jego żona do szpitala Bellevue. Tamtejsi lekarze robili wszystko, żeby uratować jej życie. Niestety, w kilka chwil po przewiezieniu do szpitala zmarła.
Z ciała zmarłej udało się przez cesarskie cięcie uratować za to dziecko. Chłopczyk, który waży zaledwie 4 funty, znajduje się obecnie pod stałą opieką lekarzy. Jego ojcu również nie udało się przeżyć. W jednej chwili dziecko więc przyszło na świat i zostało podwójnym sierotą.
Według ustaleń oficerów NYPD właścicielem bmw jest Takia Walker (29 l.), jednak tego feralnego dnia nie ona siedziała za kierownicą pojazdu.
- O nowo narodzonego chłopczyka zadbamy i dobrze go wychowamy - powiedział Isaac Abraham, działacz lokalnej społeczności żydowskiej. Dziecko trafi pod opiekę dziadków.