Manewry Zapad-2017 rozpoczęły się w czwartek 14 września 2017 roku . Potrwają do 20 września na Białorusi i w Rosji. Aktywna faza ćwiczeń będzie się odbywać w dniach 17-19 września. Według oficjalnych informacji ma w nich wziąć udział 12 700 żołnierzy i 700 jednostek sprzętu z obu krajów. Kraje zachodnie szacują jednak, że Rosja planuje wysłać na manewry ponad 100 tys. żołnierzy. Pojawiły się opinie, że Zapad mają charakter prowokacyjny i są wymierzone w Polskę. Teraz głos w sprawie zajął szef Komitetu Wojskowego NATO generał Petr Pavel.
Przedstawiciel NATO o manewrach Zapad 2017
Pavel zaznaczył, że NATO zwiększyło wysiłki, by przywrócić wojskowe kanały komunikacji z Rosją w celu "uniknięcia niezamierzonych skutków potencjalnych incydentów podczas tych ćwiczeń".
- Wszystko to razem, postrzegamy jako poważne przygotowanie do wielkiej wojny - powiedział generał agencji AP. - Kiedy patrzymy na te ćwiczenia tak jak je przedstawia Rosja, nie ma powodów do niepokoju. Ale kiedy patrzymy na szerszy obraz, musimy się martwić, bo Rosja nie jest transparentna - dodał.
To jednak nie koniec niepokojących wniosków generała NATO
- Mamy wysoką koncentrację wojsk w krajach bałtyckich. Mamy wysoką koncentrację wojsk w rejonie Morza Czarnego i możliwość incydentu może być dość wysoka z powodu ludzkiego błędu lub z powodu usterki technologicznej.Musimy być pewni, że taki niezamierzony incydent nie przerodzi się w konflikt - powiedział generał Pavel.
Korea Płn. wystrzeliła pocisk. Japończycy chowają się do schronów. Będzie III wojna światowa?
Koniec świata coraz bliżej? Przepowiednie zaczynają się spełniać na naszych oczach