Johnny Depp i Amber Heard rozwiedli się w atmosferze wielkiego skandalu już pięć lat temu, ale na sali sądowej spotykają się raz po raz, przerzucając się coraz gorszymi oskarżeniami. Przypomnijmy - aktorska para pobrała się w 2015 roku, a rok później Amber Heard oskarżyła męża o pobicie. Potem wycofała zarzuty, ale Depp stracił wiele kontraktów i dobre imię. Kariera Deppa legła całkowicie w gruzach po przegranym procesie, jaki wytoczył Heard i "The Sun", który nazwał aktora "katem żony". Sędzia uznał, że istnieją dowody na to, iż aktor uderzył Amber kilkanaście razy. Aktor tymczasem zaprzecza, by bił byłą żonę. Teraz wytoczył Amber nowy proces, transmitowany na żywo w telewizji Court TV. Gwiazdor domaga się od aktorki 50 milionów odszkodowania za zniesławienie i zniszczenie jego kariery, ona z kolei żąda 100 milionów za nazwanie jej kłamczuchą. Ale kto tu kłamie? Nowe nagrania ujawnione w sądzie mogą całkowicie odwrócić bieg wypadków!
PRZECZYTAJ TAKŻE: Gdzie jest księżna Monako?! Nowe tajemnicze zdjęcie Charlene
PRZECZYTAJ TAKŻE: Harry i Meghan Markle wywołali burzę! Nie zgadniesz, co zrobili w Holandii
Na sali sądowej odtworzono nagranie, na którym słychać głos Amber Heard. Najwyraźniej aktorka została nagrana podczas którejś z małżeńskich kłótni. Na sensacyjnym nagraniu Heard przyznała się do strasznych rzeczy! 'I didn't punch you. I'm sorry I didn't hit you across the face in a proper slap. I was hitting you, it was not punching you' - mówi Amber. Oznacza to mniej więcej: "Ja cię nie uderzyłam pięścią. Przykro mi, że nie uderzyłam cię po prostu w twarz, wymierzając ci policzek. Ja cię tylko uderzyłam, ale to nie był cios pięścią". Heard przyznała się zatem do tego, że sama biła męża. "Nigdy w swoim zyciu nie uderzyłem żadnej kobiety" - zapewnia w sądzie Depp. Tym razem wygra i odzyska karierę?
PRZECZYTAJ TAKŻE: Macron pokazał KLATĘ! Prezydent Francji walczy golizną o reelekcję
PRZECZYTAJ TAKŻE: Ogłosili początek wojny z CHINAMI! Szok w telewizji śniadaniowej