Wybuch wulkanu poprzedziła seria trzęsień ziemi. W nocy z soboty na niedzielę (14/15 stycznia 2024) ewakuowano mieszkańców Grindaviku, których część powróciła już do miasteczka. Osada jest częściowo pozbawiona prądu. Zamknięto również znajdującą się w pobliżu atrakcję turystyczną kąpielisko Blue Lagoon oraz drogi dojazdowe.
- Otworzyła się szczelina wulkaniczna, lawa wypływa w odległości kilkuset metrów na północ od Grindaviku i płynie w jego kierunku. Zanim tam dotrze, może minąć od pół dnia do doby - podkreśliła Kristin Jonsdottir, ekspert ds. zagrożeń naturalnych z islandzkiego Instytutu Meteorologii. W sieci pojawiły się nagrania, na których widać, że lawa dotarła już do domów. Przerażeni mieszkańcy obserwują zdarzenia z coraz większym niepokojem.
Wybuch wulkanu na Islandii. Nie odnaleziono zaginionego mężczyzny
W Grindaviku ratownicy zakończyli bez powodzenia akcję poszukiwawczą robotnika, który w środę wpadł do szczeliny wulkanicznej podczas prac przy zasypywaniu pęknięcia. Uznano, że zrobiono wszystko, aby mężczyznę uratować. Ostatnio wulkan na półwyspie Reykjanes wybuchł pod koniec grudnia ubiegłego roku, a następnie jego aktywność zmniejszyła się.