- Rozmieszczone w terenie ekipy sanitarne zidentyfikowały trzy podejrzane przypadki - poinformowały władze Mali. Specjalne ekipy działają w Mali i Gwinei w związku z epidemią gorączki Ebola, która zbiera śmiercionośne żniwo. W ostatnim okresie z powodu zarażenia wirusem zmarło 86 obywateli Gwinei.
Próbki pobrane od kolejnych trzech pacjentów zostały przesłane do laboratorium w Atlancie w Stanach Zjednoczonych. Rząd Mali poinformował również, że "w oczekiwaniu na wyniki tych badań, chorych umieszczono w izolatkach, gdzie są pod odpowiednią opieką. Obecnie stan pacjentów się poprawia"- czytamy na portalu gazeta.pl fragment oficjalnego komunikatu.
W Gwinei od początku roku wykryto 137 przypadków gorączki krwotocznej, z czego aż 86 osób zmarło. Wyleczyć udało się tylko dwóch pacjentów. Ich przypadki przez agencję informacyjną AFP zostały określone mianem "małego promyka nadziei".
Wirusem zagrożone są Liberia, Maroko, Sierra Leone i Senegal
Podejrzane przypadki zgłaszano również w Liberii i Sierra Leone. Jak czytamy na "gazecie.pl" organizacja „Lekarze bez Granic” mówi o „epidemii o skali do tej pory niespotykanej w rozumieniu tempa jej rozprzestrzeniania”.
W ramach wzmocnienia środków ostrożności w niektórych państwach np. w Maroku zwiększono kontrole sanitarną na granicach, a gdzieniegdzie granice zostały nawet zamknięte. Takie kroki podjęto np. w Senegalu. Z kolei Arabia Saudyjska zdecydowała o zawieszeniu wydawania wiz muzułmanom z Gwinei i Liberii.
Zobacz też: Jak nie zachorować na wirusowe zapalenie wątroby? Po pierwsze: zapobiegaj
Polub Se.pl na Facebooku