Według załogi i pozostałych podróżnych mężczyzna spał sobie smacznie, po czym się przebudził i... nagle zaczął krzyczeć. – Ten facet wpadł w jakąś furię, próbował się na wszystkich rzucać – opowiada Mark Verity, jeden z pasażerów feralnego lotu.
Jak stwierdza David Porter, rzecznik prasowy FBI w Detroit, jeszcze nie wiadomo czy mężczyzna usłyszy zarzuty karne wynikające z jego zachowania.
Po zajściu urzędnicy ze służb bezpieczeństwa zabrali nieznośnego pasażera i doprowadzili go do aresztu. Po około dwóch godzinach maszyna ponownie wystartowała z lotniska w Detroit i samolot skierował się do Las Vegas.