Nieustraszony linoskoczek szedł na wysokości 426,7 metranad ziemią po linie o grubości zaledwie pięciu centymetrów. Jest to tak wysoko, że pod liną zmieściłby się cały Empire State Bulding. W czasie przejścia Wallenda dwukrotnie się zatrzymał. Uklęknął, aby "poczuć rytm liny" i niemal cały czas żarliwie się modlił. Jego krok był miarowy i równy, pod koniec marszu odważył się jednak na bieg i skoki.
Nie był to pierwszy spacer po linie odważnego śmiałka. Nik w ciągu ostatnich lat dokonał wielu mrożących krew w żyłach wyczynów - w zeszłym roku na oczach 6 mln widzów przeszedł po linie nad wodospadem Niagara. Przez kilkanaście lat swojej kariery pobił kilka rekordów Guinnessa, co czyni go najbardziej utytułowanym linoskoczkiem w dziejach.
Wallenda należy do rodziny słynnych cyrkowców - tzw. Latających Wallendów. Jego dziadek Karl zginął w 1978 roku, podczas przejścia po linie w Puerto Rico.