– Zastanawiające jest dla mnie to, że człowiek biznesu odgraża się działaniami i wprowadzeniem polityki, która jest równoznaczna z ekonomiczną porażką. Abstrahując od tego, że mówienie o masowych deportacjach i zamykaniu Ameryki jest niezgodnie z wartościami i fundamentami na jakich nasi przodkowie zbudowali ten kraj i jego potęgę, to usunięcie z metropolii, będącej miastem imigrantów, wszystkich nieudokumentowanych równa się z końcem Nowego Jorku... To prosta matematyka – mówiła w środę podczas spotkania w Association for a Better New York przewodnicząca Melissa Mark-Viverito, włączając się w kampanię i wyrażając swoją opinię na temat republikańskiego kandydata Donalda Trumpa. Swoją tezę poparła wyliczeniami ekonomistów. Wynika z nich, że w przypadku masowych deportacji zapowiadanych przez Donalda Trumpa miasto i stan Nowy Jork straciłyby rocznie 800 milionów dolarów tylko tytułu samego podatku jaki odprowadzają nieudokumentowani imigranci żyjący w pięciu dzielnicach metropolii. Rynek pracy zubożałby o 340 tysięcy osób. – Te liczby mówią wszystko... Skrajne i pełne uprzedzeń poglądy Donalda Trumpa zniszczą ekonomię Nowego Jorku. To co głosi świadczy dobitnie o tym, że nie ma żadnych kwalifikacji do tego, by zostać prezydentem Stanów Zjednoczonych – kontynuowała Mark-Viverito, dodając, że Nowy Jork tak jak cała Ameryka polega na pracy i sile rąk imigrantów. Ich brak równa się powolną śmiercią potęgi.
Przewodnicząca Rady Miejskiej ostrzega: Deportacje Trumpa zrujnują NYC
Wybór Donalda Trumpa na prezydenta równa się z końcem Nowego Jorku... Tak w skrócie można sparafrazować poglądy Melissy Mark-Viverito. Zdaniem przewodniczącej Rady Miejskiej imigracyjne pomysły republikańskiego kandydata, zwłaszcza masowe deportacje i zamykanie granic, zrujnują metropolię nie tylko pod względem wyjątkowego etnicznego klimatu, ale przede wszystkim finansowo.