O śmierci lekarza poinformowały władze miasta Hengyang w prowincji Hunan, graniczącej z prowincją o największej do tej pory ilości zgonów. 27-latek był szefem zespołu pomagającego w walce z epidemią koronawirusa. Mężczyzna zmarł tuż po tym, jak w końcu zdecydował się opuścić pracę i wrócić do swojego domu aby odpocząć. W rozmowie z lokalną gazetą "The Paper" jego siostra wspominała: - Zawsze był pierwszy do pomocy w domu, a w pracy zbierał pochwały od szefa. Jesteśmy zrozpaczeni po jego śmierci...
Zobacz także: Polacy na statku śmierci! Jest zagrożenie koronawirusem
Liczba ofiar śmiertelnych koronawirusa przekroczyła już 550 a zarażonych jest ponad 28 tysięcy osób.
Tymczasem w środę chiński minister zdrowia Ma Xiaowei poinformował, że koronawirus zmutował do silniejszej i łatwiejszej w zarażeniu postaci. Wtórował mu dr Tedros Adhanom Ghebreyesus, dyrektor generalny Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), który na specjalnie zwołanej konferencji prasowej zdradził: - Rozprzestrzeniania się groźnego szczepu trwa i wcale nie zwalnia. W ciągu ostatnich 24 godzin nastąpił największy skok w rozwoju epidemii koronawirusa!
Sprawdź również, jak ustrzec się zagrożenia koronawirusem, o czym w rozmowie z "Super Expressem" mówił Główny Inspektor Sanitarny, Jarosław Pinkas:
Śmiertelny WIRUS z Chin: Jak się go ustrzec radzi Główny Inspektor Sanitarny [WYWIAD WIDEO]