Chiny. Rabuś ukrywał się przed policją w jaskini. Po 14 latach sam zgłosił się na komisariat
Przez 14 lat ukrywał się przed policję, aż w końcu... sam oddał się w ręce stróżów prawa. Jak podaje RMF, zaskakująca historia ponad 50-letniego obecnie Liu Moufu z prowincji Hubei w Chinach zaczęła się w 2009 roku. Wówczas razem z trzema innymi mężczyznami obrabował on stację benzynową. Przestępcy nieszczególnie wzbogacili się na dokonanym skoku, ponieważ nie potrafili otworzyć wyniesionego ze stacji sejfu. Cenny łup musieli więc porzucić i zadowolić się wyłącznie kwotą 156 juanów (około 100 złotych) oraz dwoma telefonami komórkowymi. Pieniądze wydali na przysmaki kulinarne i fajerwerki. Trzech członków szajki szybko zostało zatrzymanych przez policję, lecz czwarty z rabusiów przez 14 lat pozostawał nieuchwytny, ponieważ... zamieszkał w jaskini. W tym czasie żywił się upolowaną zwierzyną, warzywami ukradzionymi z pobliskich pól lub jedzeniem otrzymywanym przez bliskich w trakcie odwiedzin w rodzinnym domu.
Po 14 latach Liu Moufu sam oddał się w ręce stróżów prawa. Jak przyznał, miał już dość samotniczego trybu życia i pragnął powrotu do normalności. W jego przypadku będzie to jednak niemożliwe, gdyż stanie przed sądem za przestępstwo dokonane w 2009 roku. Grozi mu kara od 3 do 10 lat pozbawienia wolności.
Polecany artykuł: