Choć trudno w to uwierzyć, tak skrajny przypadek współczesnego niewolnictwa miał miejsce w XXI wieku, w środku Europy, a dokładnie w Wielkiej Brytanii. Dopiero niedawno 60-letni mężczyzna został wyzwolony spod jarzma swoich oprawców po 40 latach niewoli. Właściwie przez całe swoje dorosłe życie był więziony w starej wilgotnej szopie, spał w brudnej pościeli, nie dojadał, nie miał prądu, wody, a nawet okna. Całymi dniami pracował za półdarmo, był też regularnie upijany przez swoich oprawców tak, by jeszcze bardziej mogli go kontrolować. W aktach sprawy, na które powołuje się BBC, można przeczytać, że „policja znalazła go w zgniłej szopie, przez którą przelewała się woda, z prowizorycznym łóżkiem i zakrzepłymi wymiocinami w kącie”. Zapytany, dlaczego nigdy nie próbował odzyskać wolności, powiedział: "Nie uciekłem, ponieważ nie miałem dokąd pójść”.
CZYTAJ TAKŻE: Duchowny spalił na stosie książki o Harrym Potterze. "Kościół ma do tego prawo"
W galerii poniżej możesz zobaczyć, w jak nieludzkich warunkach był on przetrzymywany!
Za koszmarem tego człowieka, który mimo udzielonej mu pomocy fizycznej, jak i psychicznej, już nigdy nie dojdzie do siebie, stali ojciec i syn: 81-letni Peter Swailes senior i 56-letni Peter Swailes. To ten pierwszy miał być przede wszystkim odpowiedzialny za piekło, zgotowane więzionemu mężczyźnie. Zanim jednak doszło do rozprawy zmarł, sądzony był więc tylko jego syn. 56-letni Swailes został niedawno skazany jedynie na 9 miesięcy więzienia w zawieszeniu na półtora roku. Sąd przyjął argument, że był mało zaangażowany w to, co działo się z ofiarą i że nie został poinformowany o tym, w jakich warunkach ofiara żyje.
CZYTAJ TAKŻE: Gwiazda Gogglebox porwana przez UFO! Szokujące słowa
Instytucje przeciwdziałające współczesnemu niewolnictwu są zbulwersowane takim wyrokiem. Kyle France z organizacji City Hearts, której podopiecznym stał się uwolniony mężczyzna, mówi, że sposób, w jaki ofiara była traktowana przez Swailesów „wykazuje poziom nienawiści, którego nie da się sobie wyobrazić”.