Wielkie pieniądze zdobyte na loterii, a potem wielka tragedia! Tiffani Hill (+31 l.) jeszcze niedawno była zwykłą matką trojga dzieci z miejscowości Calera w stanie Oklahoma. Kobieta, tak jak wielu innych ludzi na całym świecie, próbowała swojego szczęścia na loterii. I w końcu wygrała! W dodatku niemało, bo aż dwa miliony dolarów. Co było później? Jak dziś opowiadają znajomi i krewni kobiety, ogromna wygrana nie przyniosła jej rodzinnego szczęścia. Wręcz przeciwnie, stała się przyczyną niezliczonych kłotni z mężem Johnem Donato (+42 l.). Prawdopodobnie również nagle zdobyta fortuna doprowadziła do tej ostatniej, tragicznie zakończonej awantury. W domu zwyciężczyni pod koniec lipca rozległy się krzyki i strzały.
NIE PRZEGAP: Twórca "Barki" oskarżony o pedofilię! Jan Paweł II zrobił go prałatem
NIE PRZEGAP: Książę Harry i Meghan napiszą CZTERY książki. Ostatnia po śmierci królowej!
Na miejscu wezwani przez sąsiadów funkcjonariusze zastali przerażający widok: dwa zakrwawione ciała i ciężko ranne małe dziecko. Tiffani Hill i John Donato nie żyli, ich mała córka Leanne (+2 l.) walczyła o życie, walkę tę przegrała potem w szpitalu. W domu byłoo jeszcze troje pozostałych dzieci pary, nic im się nie stało. Według wstępnych ustaleń to mężczyzna zastrzelił żonę i najmłodsze dziecko, a potem popełnił samobójstwo. Jak pisze "Mirror", kobieta prawdopodobnie chciała odejść od męża i planowała ucieczkę, zaś on przejrzał jej plany.