Ten niepozorny psiaczek jest prawdziwym bohaterem! Kiko, bo o nim mowa, był zawsze bardzo zżyty ze swoim panem, ale od jakiegoś czasu nie odstępował go nawet na krok. Pupil, rasy jack russel terrier przy każdej okazji kładł się na stopach Jerry'ego, obwąchiwał go i lizał po palcach.
Nie tylko pieska miłość była jednak powodem takich oznak czułości. Douthett, chociaż o tym nie wiedział, chorował na cukrzycę typu II, która doprowadziła do zakażenia stopy.
Poważna choroba wyszła na jaw w dość makabrycznych okolicznościach. Gdy ból stopy zaczął dawać się Jerry'emu we znaki, żona Rosee wysłała go na lekarza. Mężczyzna zamiast do lecznicy poszedł jednak do baru. Raczył się alkoholem tak długo, że zapomniał o bólu i wizycie u doktora.
Kompletnie pijany chwiejnym krokiem wrócił do domu i położył się spać. Kiedy się obudził jego oczom ukazał się wstrząsający widok. Z jego stopy tryskała krew i brakowało jednego palca. Chwilę potem do pokoju wbiegł terrier Kiko, który na sierści pod pyskiem miał ślady krwi. Okazało się, że to psiak pożarł palec swojego pana, ale nie dlatego, że miał mordercze skłonności.
Czworonóg wyczuł po prostu zakażenie w palcu, które wywołała niezdiagnozowana wcześniej cukrzyca. Lekarze nie mieli wątpliwości – Kiko uratował Jerry'emu życie, bo choroba postępowała bardzo szybko. Infekcja doszła już do kości i uszkodziła nerwy w stopie mężczyzny. To dlatego nie czuł bólu gdy pies odgryzał mu palec.
Kiko jest bohaterem, ale dla pewności cały czas jest pod obserwacją. Nie wiadomo czy jak raz zasmakował ludzkiej krwi to w przyszłości nie rzuci się ponownie na swojego pana.