To historia jak z melodramatu, a jeden z jego głównych bohaterów mówi wprost, że spotkała go miłość od pierwszego wejrzenia. 29-letni Tony Garnett, pracownik ochrony z Wielkiej Brytanii, jakiś czas temu zaoferował pomoc Ukraince, którą poznał przez Facebooka, a która uciekała przed wojną ze Lwowa. 22-letnia Sofija Karkadym, specjalistka branży IT, z Ukrainy trafiła najpierw do Berlina, gdzie czekała na wizę do Wielkiej Brytanii. Na miejscu zamieszkała z rodziną Garnettów: Tonym, jego żoną Lorną i dwójką ich dzieci. "Kiedy tylko go zobaczyłam, polubiłam go" - mówi młoda kobieta w rozmowie z "The Sun". On to odwzajemnił, bo po 10 dniach i karczemnej awanturze między dwoma paniami, Tony spakował walizki i razem z Sofiją wyprowadził się od żony do swoich rodziców. "Przepraszamy za ból, który spowodowaliśmy u bliskich, ale nigdy wcześniej nie czułem do nikogo tego, co czuję do Sofiji. Planujemy wspólnie resztę naszego życia" - oznajmił.
CZYTAJ TAKŻE: Rihanna urodziła. Znamy płeć pierwszego dziecka gwiazdy!
22-latka z Ukrainy tłumaczy teraz, że nie miała w planach rozbijać rodziny i nie przyczyniła się do rozpadu związku Tony'ego, bo już od dłuższego czasu było w nim kiepsko. Przyznała, że Lorna od początku miała wobec nich podejrzenia i to właśnie te podejrzenia pchnęły ich ku sobie. "Stworzyła tę sytuację, ciągle sugerując, że coś się między nami dzieje, kiedy tak nie było" - powiedziała brytyjskiemu tabloidowi. Była już partnerka Brytyjczyka mówi z kolei, że jest zdruzgotana tym, co się stało. "Całe moje życie zostało postawione na głowie w niecałe dwa tygodnie".
CZYTAJ TAKŻE: Był zamach na Putina?! Sensacyjne ustalenia wojskowego wywiadu