W rozmowie z CNN sierżant Nathan Bradley relacjonował, że do tragicznych zdarzeń doszło podczas przyjęcia urodzinowego rocznego dziecka. To wówczas na podwórku przed domem między grupą mężczyzn doszło do sprzeczki. Według świadków jej powód był naprawdę błahy i ciężko wytłumaczyć, co takiego sprawiło, że nagle doszło do użycia broni palnej. Zmarli mężczyźn to Juan Espinoza senior (62) oraz jego wnukowie: Juan Sandoval III (20), Jeremy Sandoval (22) oraz Nicky Sandoval (25).
Dodatkowo Juan Espinoza junior (43), ojciec trójki zamordowanych mężczyzn, został przetransportowany do szpitala. Choć jest w ciężkim stanie lekarze przewidują, że jego życie uda się uratować.
Na szczęście w momencie strzelaniny dzieci uczestniczące w przyjęciu przebywały w domu, dzięki czemu żadnemu z nich nic się nie stało.
Jak poinformował Bradley, podejrzanymi o tę zbrodnię są sąsiedzi zamordowanych, Ronnie Rodriguez junior (20) oraz jego ojciec, Ronnie Rodriguez senior (37). Pierwszy z nich został już ujęty i przebywa w areszcie.
Belinda Espinoza, córka najstarszego z zamordowanych mężczyzn, przyznała, że jej rodzina od lat mieszkała po sąsiedzku z podejrzanymi i znała ich bardzo dobrze.