Ofiary to dwie 21-letnie Irlandki, które od jakiegoś czasu mieszkają w East Harlem – donosi DNA.info.
Z ustaleń policji wynika, że młode kobiety bawiły się w jednym z barów na Greenwich Village. Kiedy impreza zaczęła dobiegać końca postanowiły zamówić Ubera. Jak zeznały, usłyszała to jakaś inna kobieta, która zapytała gdzie mieszkają i twierdząc, że to praktycznie tam gdzie ona, zaoferowała, że zamówi kurs. Wysadzi je tam gdzie chcą i pojedzie pod swój dom. Nie podejrzewając niczego Irlandki zgodziły się podzielić taksówką. Kiedy samochód dojechał na miejsce, nieznajoma powiedziała, by nie przejmowały się rachunkiem, bo ona zapłaciła z kurs już ze swojej karty „podpiętej" do aplikacji telefonicznej Ubera. Tak więc obie podziękowały, obiecały, że gdy spotkają się w barze następnym razem, to postawia jej drinka, pożegnały się i wyszły.
Kiedy tylko samochód odjechał, okazało się, że z ich torebek zniknęły portfele z pieniędzmi oraz ID i telefony komórkowe. W sumie złodziejka zgarnęła 180 dol. w gotówce, iPhone'a wartego 450 dol., Samsunga o wartości 650 dol., irlandzki paszport i prawo jazdy.