Rosja będzie "leczyć" kobiety, które nie chcą rodzić?
Przerażające wieści napływają z Rosji. 27 października autor kanału Generał SWR przekazywał, że dzień wcześniej w rezydencji we Wałdaju Władimir Putin (71 l.) miał umrzeć. "Wczoraj po południu stan zdrowia prezydenta Rosji Władimira Putina zaczął się gwałtownie pogarszać. Około godziny 20 czasu moskiewskiego dyżurujący lekarze wezwali dodatkowy zespół, który po przybyciu na miejsce w ciągu piętnastu minut rozpoczął reanimację prezydenta, wówczas stan Putina był krytyczny. O godzinie 20.42 czasu moskiewskiego lekarze przerwali reanimację i stwierdzili zgon prezydenta". Od tamtej pory rosyjskiego prezydenta ma zastępować jeden z jego sobowtórów, a realną władzę w Rosji ma sprawować Nikołaj Patruszew. Patruszew, który podobno pozwala sobie na coraz więcej.
Takiego reżimu jeszcze w Rosji nie było?
Źródła, z jakich korzysta autor kanału, prawdopodobnie były generał Służb Wywiadu Zagranicznego Rosji, podają teraz, że "nowy władca" Rosji planuje na 2024 rok prawdziwą rewolucję. Reżim ma się stać jeszcze silniejszy, a dyktatura brutalniejsza. Najbardziej zagrożone są kobiety. "W przyszłym roku rosyjski rząd przygotowuje dla Rosjan wiele niespodzianek, od przymusowego leczenia tych, które nie chcą rodzić, po legislacyjne zakazy wszelkich form perwersji seksualnych i to tylko w kontekście przezwyciężenia kryzysu demograficznego. Zakaz to główne słowo roku 2024 w Rosji. Po raz kolejny ostrzegamy i publikujemy informacje o już zatwierdzonych planach. Biuro Polityczne 2.0, ukrywając się za oszustem, próbuje ustanowić w Rosji zupełnie nowy typ dyktatury, z całkowitą kontrolą i maksymalnymi ograniczeniami" - pisze Generał SWR.