W ubiegły czwartek, 10 lutego, świat obiegła informacja, że książę Walii Karol, następca brytyjskiego tronu, już po raz drugi przechodzi koronawirusa. To wtedy uzyskał pozytywny wynik. Jego żona, Camilla, księżna Kornwalii robiła testy trzykrotnie i za każdym razem wychodziły negatywnie. Z pewnością właśnie z tego powodu nie porzuciła swoich obowiązków i w ostatnich dniach miała naprawdę sporo zajęć. Jak informuje BBC, przyszła królowa odwiedziła ośrodek pomocy po napaściach na tle seksualnym Haven Paddington w zachodnim Londynie, otworzyła też kuchnię społeczności Nourish Hub w Shepherd's Bush, gdzie nawet pomagała w gotowaniu, a także spotkała się z pracownikami organizacji charytatywnej Thames Valley Partnership w Aston Sandford. To wszystko działo się w weekend, natomiast w poniedziałek, 14 lutego, 74-letnia księżna uzyskała pozytywny wynik testu na Covid-19. Pałac Clarence wydał oświadczenie w tej sprawie, poinformował też, że wszystkie organizacje, które odwiedziła żona księcia Karola, już zostały zaalarmowane.
CZYTAJ TAKŻE: Miss za kierownicą ciężarówki! Najpiękniejsza kobieta w kraju zrzuciła tiarę i robi prawko
To dla księżnej pierwsze zakażenie koronawirusem. O jej stanie zdrowia wiadomo niewiele, tak samo jak o kondycji jej męża oraz o stanie zdrowia królowej Elżbiety, która zaledwie na dwa dni przed uzyskaniem przez księcia Karola pozytywnego wyniku testu na Covid-19, spotkała się z nim. Pałac Buckingham nie potwierdził, czy królowa została przebadana, poinformował jedynie, że nie wykazuje żadnych objawów choroby.
CZYTAJ TAKŻE: Królowa Elżbieta straci archipelag? Mauritius oficjalnie kwestionuje brytyjską przynależność