Przytulony do psa przeżył pod pociągiem!

2013-12-19 3:00

Prawdziwy cud na 125 Street. Niewidomy mężczyzna spadł z peronu metra pod nadjeżdżające wagony. W ułamku sekundy na ratunek skoczył za nim pies przewodnik. Oboje przeżyli, leżąc płasko na ziemi, kiedy przejechał nad nimi pociąg linii A.

Cecil Williams (60 l.) i jego 11-letni labrador Orlando we wtorek około godz. 10 rano stali na platformie przy 125 Street Station na Harlemie. W pewnym momencie ociemniały mężczyzna zasłabł. Ponieważ stał blisko krawędzi, poleciał prosto na tory. Jego wierny psiak próbował go uratować. - Widać było, że mądre zwierzę ciągnie smycz, tak jakby chciało zatrzymać upadającego człowieka - mówi Larmont Smith, który pracuje na tej stacji metra. Psiakowi nie udało się jednak utrzymać swego pana i razem spadli na tory. - To były dosłownie sekundy! - relacjonuje Smith. - Wszystko działo się naprawdę bardzo szybko. Zobaczyłem jak oni spadli, za moment usłyszałem nadjeżdżający pociąg. Szybko pobiegłem w ich kierunku. Niewidomy próbował się podnieść, ale było wyraźnie widać, że jest słaby i nie daje rady. Wiedziałem, że pociągu nie da się zatrzymać. Zacząłem krzyczeć: "Leż! Nie ruszaj się! Połóż głowę jak najniżej!!!". Dopiero za trzecim razem mnie usłyszał...

William posłuchał Smitha i to samo uczynił pies. Leżeli przytuleni płasko obok siebie, a nad nimi przejechał pociąg. Na miejsce szybko przybyła pomoc wezwana przez innych świadków. W cudowny sposób obaj bohaterowie przeżyli. Cecil Williams odniósł niegroźne obrażenia i przebywa w St. Luke's Hospital. U jego boku wiernie czuwa czworonożny przyjaciel.

On straci tego psa?

Cała historia ma też i smutną stronę... Jak donosi "Daily News", ociemniały mężczyzna i labrador Orlando wkrótce mogą zostać rozdzieleni, bowiem ubezpieczenie przestało pokrywać Williamsowi opłatę za psa przewodnika. Niewidomego nie stać na to, by samemu za niego płacić.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki