Anthony Planakis jest policjantem z 30-letnim stażem i pszczelarzem. Już 30 razy wzywano go do walki z rojami, z którymi nikt inny nie potrafił sobie poradzić. – To dopiero początek sezonu, walka z pszczołami czeka nas przez całe lato - mówi Planakis. Od jakiegoś czasu w Nowym Jorku bardzo modne jest pszczelarstwo. Ludzie mają ule na dachach i ustawiają ich tam coraz więcej. Roje nierzadko uciekają lub dzielą się i poszukują nowego miejsca, gdy w jednym ulu zrobi się za dużo pszczół. Stąd problemy na ulicach Nowego Jorku. – Pszczoły potrafią być groźne, jeśli ktoś nie wiej jak się z nimi obchodzić - mówi Planakis. W zeszłym miesiącu Planakis usunął cztery funty pszczół, które zbiły się w rój na drzewie przy Bowery Street. Innym razem rój obsiadł samochód, przy Pier 92, w którym znajdowała się cała rodzina. Ludzie bali się wyjść i byli już całkowicie bezradni. Dopiero Planakis zwabił rój i uwolnił rodzinę z pułapki. W Nowym Jorku jest obecnie 161 legalnie działających hodowli pszczół, najwięcej na Brooklynie.
Pszczoły atakują w Nowym Jorku
2012-06-03
17:01
Dały się już we znaki na Bowery Street, w Hell’s Kitchen, na Bronksie i na South Street Seaport. NYPD ma specjalistę od walki z tymi owadami.