Mężczyzna w grudniu przebywał w Chinach. W trakcie lotu powrotnego z Pekinu do Vancouver 27 grudnia, już na pokładzie samolotu żle się poczuł. Po kilku godzinach na lotnisku Kanadyjczyk wsiadł do kolejnego samolotu do Edmonton. Czuł sie coraz gorzej i w Nowy Rok trafił do szpitala. Lekarzom nie udało się mu pomóc. Mężczyzna zmarł 3 stycznia.
W kanadyjskich mediach wybuchła panika, ale służby medyczne uspokajają, że to był jednostkowy przypadek, a mężczyzna nie zaraził się w kraju. I podają statystyki, które mówią, że w ciągu ostatnich 10 lat zanotowano ok. 650 przypadków ludzkich zachorowań na ptasią grypę. umiera 60 proc. chorych.
Czytaj jeszcze: Noworodek zakopany w ogrodzie w Kędzierzawicach!