Rossija 1 już nie raz pokazała, jak się robi propagandę. Tym razem jednak jeden z gości ulubienicy Putina, Olgi Skabajewej, przeszedł samego siebie. W programie jako komentator pojawił się niejaki Tigran Keosajan, reżyser filmowy, a prywatnie mąż szefowej propagandowej tuby Rosji, Margarity Simonjan. Zaczął od lamentowania na to, że Zachód wciąż wysyła więcej broni Ukrainie, w dodatku coraz lepszej. "Wszyscy nie tylko zadeklarowali, że będą finansować wojnę i wyślą broń, ale wręcz zapowiedzieli, że będą jej wysyłać coraz więcej. Wcześniej Macron, Scholz, Sunak byli pacyfistami. To Ameryka namówiła ich do tego - np. do wysłania F-16" - mówił w emocjach. Potem było tylko gorzej.
Rosyjska telewizja: Zbombardujmy te miasta
"Co możemy z tym zrobić? Jak na to odpowiedzieć? Wydaje mi się, że naszym następnym dużym krokiem powinna być rezygnacja ze wstrzymania testów broni jądrowej. A potem demonstracja tej broni. Są dwa wyjścia: możemy zbombardować Rzeszów i Birmingham, albo pokazać światu, że nie mamy innych możliwości. Wtedy świat zrozumie i usiądzie do negocjacji i ani Amerykanie, ani Zachód nic nie zrobią, bo zrozumieją, że trzeba się bać" - grzmiał.
Rzeszów zbombardowany przez Rosję? Dlaczego?
Dlaczego akurat Rzeszów miałby się stać celem dla Rosji? Chodzi o podrzeszowskie lotnisko w Jasionce, które z początkiem wojny stało się bardzo ważnym miejscem na mapie Europy. "Senne lotnisko w Rzeszowie – zwykle zdominowane przez tanie połączenia lotnicze do Wielkiej Brytanii – stało się jednym z największych węzłów komunikacyjnych w regionie. Lądowali tam Joe Biden, Wołodymyr Zełenski, europejscy przywódcy podróżowali stamtąd do Kijowa" - pisał w styczniu "Bloomberg".