Już we wtorek wieczorem Carmen Farina - New York City Schools Chancellor - ogłosiła, że wszystkie nowojorskie szkoły będą otwarte i będą funkcjonowały zgodnie z obowiązującym szkolnym harmonogramem. W wydanym komunikacie napisała, że warunki podróży mogą być trudne, a każda z rodzin powinna sama podjąć decyzję czy dziecko wysyłać do szkoły.
– Widząc jak było na drogach, nie zdecydowaliśmy się wysłać na szkolny autobus dzieci. Razem z mężem postanowiliśmy, że dzień spędzą z dziadkami, którzy mieszkają nieopodal nas – opowiada Maria z Middle Village. Okazało się, że taką samą decyzję jak nasza Czytelniczka podjęła ponad połowa rodzin z dziećmi w wieku szkolnym. Wydział Edukacji poinformował, że ponad połowa wszystkich uczniów w środę została w domach. Frekwencja tego dnia wynosiła 47,1 proc. Przeciętnie, według danych statystycznych, każdego dnia w ławkach szkolnych zasiada 90 proc. uczniów.
Pustki w szkołach Nowego Jorku
2014-01-23
21:26
Nowojorczycy musieli uporać się ze skutkami śnieżnej nawałnicy. Bezlitośni dla uczniów okazali się jednak urzędnicy z Departamentu Edukacji, którzy nie odwołali zajęć w szkołach. Efekt był taki, że jedynie połowa nowojorskich rodziców zdecydowała się puścić swoje pociechy, aby brnęły na lekcje przez śnieg, który miejscami sięgał do kolan...