Jak przekonuje Władimir Putin, wciąż brakuje jednoznacznych dowodów, że 21 sierpnia w Damaszku wojska Asada użyły broni chemicznej. Jego zdaniem filmy, na których widać ofiary rzekomego chemicznego ataku, mogły zostać zmontowane przez terrorystów.
- Tylko po otrzymaniu dowodów możemy podjąć zdecydowane działania - powiedział Władimir Putin w wywiadzie dla rosyjskich i amerykańskich mediów, przed rozpoczynającym się szczytem G-20.
>>> USA. Coraz bliżej zgody na operację wojskową w Syrii
Prezydent Rosji nie wyklucza jednak poparcia amerykańskiej inwazji. Potrzebne są do tego właśnie dowody i zgoda ONZ. Żadnych wątpliwości co do użycia sarinu przez wojska Baszara el-Asada nie mają Amerykanie, Francuzi oraz Niemcy.
Mimo zgody, co do tego, kto dokonał ataku, Rosjanie postanowili wstrzymać dostawy systemów rakietowych S-300 służących do obrony przeciwlotniczej, które sukcesywnie trafiały do Syrii.