Teoretycznie Putin ma przyjechać do Polski w 70. rocznicę wybuchu II wojny światowej i wziąć udział w uroczystościach na Westerplatte. Jednak, jak ustalił "Dziennik", wciąż oficjalnego potwierdzenia nikt nie dostał, a to oznacza, że wszystkie opcje są możliwe: że nie przyjedzie, że przyjedzie tylko na uroczystości rocznicowe oraz że zostanie na dwudniową oficjalną wizytę roboczą.
Dlaczego rosyjski MSZ zwleka? Ze źródeł dyplomatycznych "Dziennik" dowiedział się, że premier chce mieć pewność, że podczas uroczystości nikt nie będzie wskazywał na współodpowiedzialność ZSRR za wybuch wojny.
Na Kremlu od wielu dni trwają konsultacje z rosyjskimi historykami, aby w razie czego móc ustosunkować się do zarzutów o zawarciu przez Stalina tajnego porozumienia z III Rzeszą. Oficjalne potwierdzenie tego, że premier Putin przyjedzie, pojawi się dopiero wtedy, gdy MSZ będzie pewny, że uniknie "incydentu dyplomatycznego".
Putin boi się spotkania z historią
2009-07-27
12:13
Wizyta Władimira Putina w Polsce wciąż stoi pod znakiem zapytania. Dlaczego? Bo Rosjanie boją się niewygodnych pytań o historię oraz o ostatnie próby jej fałszowania. Tym bardziej, że sama data wizyty może skłaniać do rozliczeń.