Putin zakazał pracownikom Kremla i urzędnikom wyjeżdżać z Rosji. Zabiera paszporty
Czyżby Władimir Putin obawiał się, że z powodu wojny na Ukrainie zostanie sam na Kremlu lub że Rosja zacznie pustoszeć pod jego rządami? Jak podają Current Time i Radio Liberty, co cytuje sobotę The Moscow Times, w Rosji wprowadzono istotne ograniczenia w podróży. Putin pilnuje, by nikt spośród urzędników i pracowników rosyjskich firm państwowych nie uciekł za granicę. Takie osoby muszą oddawać swoje paszporty Federalnej Służbie Bezpieczeństwa. Pozwolenia na podróż wydawane są niechętnie, jednym odradza się takie wojaże, innym grozi wyrzuceniem z pracy w razie nie oddania paszportu, a pracownicy Kremla z zasady w ogóle nie mogą opuszczać Rosji.
Jeśli uda się wyjechać, trzeba złożyć pisemny raport po powrocie
Wyjątki wśród urzędników mogą dotyczyć tylko sojuszników Rosji, a tych jak wiadomo nie ma wielu, lub członków Eurazjatyckiej Unii Gospodarczej, ewentualnie Zjednoczonych Emiratów Arabskich, a i w takich wypadkach nie jest łatwo uzyskać zgodę na odbiór paszportu, zaś po powrocie z ZEA należy złożyć pisemny raport z podróży. Tymczasem w lutym rzecznik Kremla Dmitrin Pieskow stwierdził, że tego rodzaju zakazy wcale nie obowiązują. Według wspomnianych źródeł są one nie tylko pozbawione podstawy prawnej, ale i egzekwowane w sposób dyskretny.