Czy Władimir Putin rzeczywiście nie żyje? Taką informację przekazał 27 października autor kanału Generał SWR, prawdopodobnie były generał Służb Wywiadu Zagranicznego Rosji. "Wczoraj [26 października - przyp. red.] po południu stan zdrowia prezydenta Rosji Władimira Putina zaczął się gwałtownie pogarszać. Około godziny 20 czasu moskiewskiego dyżurujący lekarze wezwali dodatkowy zespół, który po przybyciu na miejsce w ciągu piętnastu minut rozpoczął reanimację prezydenta, wówczas stan Putina był krytyczny. O godzinie 20.42 czasu moskiewskiego lekarze przerwali reanimację i stwierdzili zgon prezydenta" - pisał.
Putin nie żyje?
Od tamtej pory nieoficjalnie władzę w Rosji sprawuje Nikołaj Patruszew, który steruje dublerem Putina. W środę, 6 grudnia, na kanale Generał SWR ukazały się nowe informacje. Chodzi o przeszłość sobowtóra Putina i samego rosyjskiego prezydenta. Obaj bowiem mieli w dzieciństwie przejść przez piekło. Autor kanału twierdzi, że zarówno Putin, jak i jego dubler byli regularnie poddawani przemocy domowej.
Dzieciństwo Putina. "Związał go i bił pasem"
"Sobowtór prezydenta podczas wizyty w Piatigorsku otworzył się, przypominając sobie, jak karała go matka. Prawdziwego Putina karali także jego rodzice. We wczesnym dzieciństwie partner jego matki brutalnie pobił przyszłego prezydenta, a kiedy Władimir został adoptowany przez osoby oficjalnie uważane za prawdziwych i jedynych rodziców, jego nowy ojciec, Władimir Spiridonowicz, po prostu nie oszczędził adoptowanego syna i bił go za byle co. Sam Putin, w wąskim kręgu, wspominał podobno jak jego przybrany ojciec wiązał go i bił pasem i rękami".