Władimir Putin

i

Autor: AP

Niepokojące słowa dyplomaty

Putin chce zlikwidować "przyczyny kryzysu". Czyli Ukrainę?

2025-03-14 11:42

Putin nie jest szczególnie zainteresowany pokojem, a film pokazujący rosyjskiego dyktatora w mundurze to symboliczne przesłanie dla świata - uważa Jan Piekło, były ambasador RP w Ukrainie, który rozmawiał z Radiem ESKA. Dyplomata jest zdania, że mówiąc o usunięciu "przyczyn kryzysu", prezydent Rosji miał na myśli sam fakt istnienia państwa ukraińskiego.

Jan Piekło, były ambasador RP w Ukrainie dla ESKI: Rosja "nie bardzo jest zainteresowana" pokojem, a "źródłem kryzysu" jest dla niej samo istnienie Ukrainy

"Zgadzamy się z propozycjami zawieszenia broni, ale nasze stanowisko opiera się na założeniu, że zawieszenie broni doprowadzi do długoterminowego pokoju, czegoś, co usunie pierwotne przyczyny kryzysu" - powiedział Władimir Putin, odnosząc się do propozycji zawieszenia broni wynegocjowanej przez USA i Ukrainę w Arabii Saudyjskiej. Jak dodał, ma wiele pytań dotyczących tego, jak wyglądałoby kontrolowanie przestrzegania porozumień i uważa, że zawieszenie broni przysłużyłoby się w tym momencie Ukrainie, nie Rosji, która przeszła do ofensywy na wszystkich odcinkach frontu.

Rzecznik Kremla: Spotkanie z Witkoffem odbyło się. Putin chce jeszcze "doprecyzwać pewne kwestie"

A dziś, 14 marca rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow poinformował, ze rozmowa Putina ze Stevem Witkoffem, amerykańskim wysłannikiem do Moskwy, odbyła się. "Jest jeszcze wiele do zrobienia, ale mimo to prezydent wyraził solidarność ze stanowiskiem pana Trumpa” - oświadczył Pieskow. W zasadzie nadal nie wiadomo nic nowego, podobnie jak wcześniej Putin Pieskow przekazał, że rosyjski prezydent chce "doprecyzowania pewnych kwestii" w rozmowie z Trumpem. Rzecznik mówił również o "ostrożnym optymizmie" odnośnie negocjacji.

A co Putin miał na myśli, mówiąc o "pierwotnych przyczynach kryzysu" i czy naprawdę chce końca wojny? Według polskiego dyplomaty niestety wiele wskazuje na to, ze Putin nie chce pokoju, ale decyzji w tej sprawie... nie może podjąć sam. Bo Rosja jest od kogoś zależna - od Chin.

"Źródłem konfliktu jest wg Rosji istnienie państwa ukraińskiego"

Według Jana Piekło, byłego ambasador RP na Ukrainie, który rozmawiał z Radiem ESKA, zwłoka ze strony Rosji w udzieleniu jednoznacznej odpowiedzi na pytanie o porozumienie pokojowe "wynika z tego, że Rosja nie podejmuje decyzji sama, tylko musi to wszystko skonsultować ze swoim najważniejszym i najbardziej istotnym sojusznikiem czyli z Chinami. To naczynia połączone, to nie jest tak, ze Rosja jest potężnym supermocarstwem i jest w stanie o wszystkim decydować, gdyby nie wsparcie Chin Rosja może przegrałaby wojnę z Ukrainą jakiś czas temu" - ocenia dyplomata. Jednak jak dodaje, wiele wskazuje na to, ze odpowiedź Kremla będzie negatywna i wskazuje na to krótki film pokazujący wizytę Putina w mundurze wojskowym w obwodzie kurskim. "To symboliczne przesłanie, że Rosja nie bardzo jest zainteresowana tą propozycją" - uważa Jan Piekło. Według niego postulat Putina, by usunąć "przyczyny konfliktu", a nie przyjąć tylko rozwiązanie tymczasowe w postaci trzydziestodniowego zawieszenia broni ma pewne złowrogie drugie dno. "Źródłem konfliktu jest wg Rosji istnienie państwa ukraińskiego" - mówi bez ogródek Jan Piekło.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają