"Washington Post": Putin chciał użyć broni atomowej w 2022 roku. USA doprowadziły do interwencji Chin
Kiedy w 2022 roku Rosja zaczęła ostrzał rakietowy Kijowa, rozpoczynając pełnowymiarową wojnę na Ukrainie, zastanawialiśmy się, czy następnym krokiem nie będzie szybkie zaatakowanie Polski lub atak bombą atomową. O takich zagrożeniach mówi się do dziś, choć zdania na temat prawdopodobieństwa wybuchu globalnego konfliktu Rosji z NATO są podzielone. Według nowych doniesień "Washington Post" w krytycznym 2022 roku świat naprawdę znalazł się na krawędzi wojny atomowej. Amerykański wywiad miał dotrzeć do informacji o tym, że Władimir Putin poważnie rozważa naciśnięcie "guzika atomowego", kiedy ukraińska armia zaczęła w październiku odnosić znaczące zwycięstwa w rejonie Charkowa. Zaczęły się zakulisowe działania.
Powiadomiono Rosjan, że w razie użycia broni jądrowej USA "zniszczyłyby rosyjską armię w Ukrainie"
Amerykanie według "Washington Post" skontaktowali się zarówno z Rosjanami, jak i Chińczykami. O wszystkim dowiedział się przywódca Chin Xi Jinping, po czym przestrzegł Putina przed użyciem broni nuklearnej. Podobnie było, kiedy w lutym 2024 roku ujawniono plany Moskwy umieszczenia broni jądrowej w kosmosie. Wtedy również zapały Putina miał studzić Xi Jinping. W 2022 roku Waszyngton zrobił coś jeszcze. Jak piszą amerykańscy dziennikarze, za pośrednictwem listu od Bidena oraz wiadomości przekazanej przez dyrektora CIA Billa Burnsa powiadomiono Rosjan, że w razie użycia broni jądrowej USA "zniszczyłyby rosyjską armię w Ukrainie". Niezadowolenie wyrażone przez Chiny sprawiło, że Putin nie tylko odpuścił sobie naciskanie "guzika atomowego", ale jeszcze nie umieścił broni jądrowej w kosmosie.