Kazachstan to jeden z najbliższych sojuszników Rosji, jest także członkiem głównych prorosyjskich struktur integracyjnych - Eurazjatyckiej Unii Gospodarczej i Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (ODKB) - przypomina PAP. Jednak odkąd w Ukrainie zaczęła się wojna, władze Kazachstanu nie są już tak chętne, by wyrażać swoje poparcie dla Putina. Ostatnie dni pokazują coś wręcz odwrotnego. W sobotę, 18 czerwca, Radio Swoboda poinformowało, że kazachski prezydent Kasym-Żomart Tokajew odmówił przyjęcia orderu Aleksandra Newskiego od prezydenta Rosji, Władimira Putina.
Kazachstan ma dość Putina?
Powiedział także, że nie uznaje samozwańczych tzw. Republik Ludowych: Donieckiej i Ługańskiej. Kilka godzin później pojawiła się informacja, że Rosja ograniczyła możliwości przesyłu ropy z Kazachstanu przez port w Noworosyjsku, czyli kluczowy punkt na szlaku eksportu surowca z tego kraju do Europy. Przypadek?
CZYTAJ TAKŻE: Putin już na ostatnich nogach? Jest lista jego następców! Zaskakujące nazwiska
Szybka reakcja Kazachów
Agencja UNIAN podaje, że oficjalnym powodem zablokowania przesyłu ropy było odnalezienie torped i min z czasów II wojny światowej na wodach w pobliżu terminala, gdzie kończy się ropociąg z Kazachstanu. Kazachowie jednak chyba w to nie uwierzyli i w odpowiedzi zablokowali na swoim terytorium 1700 rosyjskich wagonów z węglem. Eksperci od stosunków międzynarodowych obawiają się, że w odwecie za coraz większe nieposłuszeństwo Putin może teraz wziąć na celownik właśnie Kazachstan.
CZYTAJ TAKŻE: Nowe dane o stratach Rosjan PORAŻAJĄ! Putin w szale. Pozbył się ważnego generała