Doniesienia na temat fatalnego stanu zdrowia Władimira Putina i chorób, na jakie cierpi, są już powszechne. Mówi się o raku trzustki, Parkinsonie, postępującej demencji. Rosyjski przywódca jest ponoć śmiertelnie chory i praktycznie stoi nad grobem, niewykluczone jednak, że są ludzie, którzy nie chcą czekać na naturalny rozwój wydarzeń. Dr Robert Thornton, profesor studiów nad konfliktami i bezpieczeństwem w King's College London, uważa, że rosyjscy generałowie tracą już cierpliwość i pragną, by Putin przestał rządzić. "FSB uważa, że Putin musi zostać usunięty, ponieważ zmiękł w stosunku do Ukrainy" - mówi naukowiec dla "The Sun". Ponadto dodaje, że rosyjscy wojskowi nie mogą sobie pozwolić na jeszcze większe straty. "Armia się wykrwawia, nie ma już ludzi, sprzętu, amunicji" - komentuje. Przyznaje też, że coraz bardziej możliwy jest przewrót, a nawet zamach. "Rosyjscy generałowie ukradkiem wycofaliby najlepsze jednostki z frontu i pomaszerowali w kierunku Moskwy" - uważa.
CZYTAJ TAKŻE: Kadyrow spotkał się z Szojgu. Ich ustalenia niepokoją. Uwagę przykuwa jeden szczegół
Dr Thornton twierdzi, że wielce prawdopodobne, iż niewielka grupa wysokich rangą oficerów postawi wkrótce Putinowi ultimatum: albo oddaje władzę, albo żegna się z życiem. "Telewizja podałaby nagle, że prezydent nie czuje się dobrze, że dostał ataku serca z powodu stresu spowodowanego jego »specjalną operacją wojskową«, a potem, że jest już nowy przywódca" - wyjaśnia. Uczony spekuluje też na temat tego, co ten nowy przywódca zrobiłby w pierwszej kolejności. Jego zdaniem będzie to ktoś o wiele bardziej zatwardziały i bezwzględny niż Putin, a pierwszym co zrobi, będzie zmasowany, ponowny atak na Kijów.
CZYTAJ TAKŻE: Putin stoi nad grobem? "Koniec jest bliski". Po jego śmierci będzie jeszcze gorzej?