Władimir Putin grozi Zachodowi użyciem broni jądrowej. Nagłe orędzie Putina
Wojna na Ukrainie nie idzie po myśli rosyjskiego dyktatora, a to może go tylko rozjuszyć, on nigdy się nie podda. Takie głosy było wielokrotnie słychać, odkąd stało się jasne, że rosyjska "operacja specjalna" na Ukrainie to porażka i kompromitacja Kremla. "On stracił obie nogi i miota się naokoło - myślę, że to teraz bardzo, bardzo niebezpieczne. On jest jak ranny lew" - mówił jeszcze wiosną były oficer brytyjskiej armii, Hamish De Bretton-Gordon w rozmowie z "Daily Express". Czy to zwiększa ryzyko użycia przez zdesperowanego Putina broni jądrowej? Właśnie tym zagroził dyktator w swoim najnowszym przemówieniu, wygłoszonym w środę rano.
Zobacz: Przesmyk suwalski w Polsce stanie się kolejnym celem Putina? Mieszkańcy są przerażeni
Putin: „Użyjemy wszystkich dostępnych nam środków, by bronić Rosji”
"Ci, którzy usiłują szantażować nas bronią atomową powinni wiedzieć, że może się to obrócić na ich niekorzyść. Kierunek wiatru może się zmienić" - mówił Putin. Groził dalej: "Chcę wam przypomnieć, że nasz kraj dysponuje rozmaitymi środkami rażenia, a niektóre są bardziej nowoczesne niż te, jakimi dysponuje NATO. Jeśli integralność terytorialna naszego państwa będzie zagrożona, z pewnością użyjemy wszystkich dostępnych nam środków, by bronić Rosji i naszych obywateli". Putin odniósł się następnie do wielu spekulacji wokół tego,. czy atomowe groźby Rosji to tylko blef i polityczna gra: "To nie jest blef! Obywatele Rosji mogą być pewni, że integralność terytorialna naszej ojczyzny, nasza niepodległość i wolność będą utrzymane, podkreślę to ponownie, za pomocą wszelkim środków, jakimi dysponujemy" - ponowił groźby Putin, wyraźnie odnosząc się do środków militarnych, o których mówił wcześniej. A mówił także o broni jądrowej. Jego zdaniem integralność ta już teraz jest zagrożona. Oskarżył Zachód, ze chce "podzielić i zniszczyć Rosję".
PRZECZYTAJ TAKŻE: Ukraińska armia zaczyna odbijać Donbas! "Pierwsze wioski wyzwolone"
PRZECZYTAJ TAKŻE: Putin twierdzi, masakry cywilów w Iziumie nie było! "Kłamstwo i inscenizacja jak w Buczy"
Częściowa mobilizacja w Rosji. 300 tys. Osób pojedzie na front
To nie wszystko. W środowym przemówieniu Putin ogłosił częściową mobilizację na terenie Rosji. Jak podkreślił, nie jest to mobilizacja powszechna. Na wojnę pojadą tylko ci, którzy byli już w wojsku i mają przeszkolenie wojskowe, odbędą też dodatkowe szkolenia. Oznacza to w praktyce zasilenie rosyjskiej armii około 300 tysiącami ludzi. Putin powtórzył też wszystkie swoje oskarżenia wobec Ukrainy i Zachodu, które wysuwał od wybuchu wojny. Nadal nazywa ją "specjalną operacją militarną, która ma wyzwolić Donbas od reżimu neonazistowskiego, który zyskał władzę na Ukrainie w 2014 roku przy pomocy zbrojnego zamachu stanu". Miał oczywiście na myśli obalenie prorosyjskiego prezydenta Wiktora Janukowycza. Putin stwierdził, że operacja "wyzwalania Donbasu" idzie dobrze, chociaż strona ukraińska ogłosiła parę dni temu wyzwolenie pierwszym wiosek w samozwańczej Ługańskiej Republice Ludowej. Pośpiech Putina może wynikać właśnie z sukcesów ukraińskiej kontrofensywy, podobnie jego groźby wobec Zachodu.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Zamach na Putina na ulicy?! "Huk i dużo dymu". Tajemnicze zdarzenie, możliwa zdrada!
PRZECZYTAJ TAKŻE: Wojna na Ukrainie skończy się w 2022 roku?! Podano prawdopodobieństwo