"Nominacja nowego generała wskazuje na zamiar Władimira Putina kontynuowania tego konfliktu przez miesiące, jeśli nie lata" - taką tezę wysnuł w rozmowie ze stacją NBC emerytowany admirał Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych, James Stavridis. Mówi o Aleksandrze Dwornikowie, dowódcy Południowego Okręgu Wojskowego Rosji, który właśnie został mianowany dowódcą rosyjskiej inwazji na Ukrainę - informację tę potwierdziło dwóch wysoko postawionych urzędników: jeden z USA, drugi z Europy. "Rzeźnik z Syrii" - jak nazywany jest Dwornikow - został sprowadzony, bo Putin czuje, że stoi w obliczu porażki. Przedstawiciele wywiadu nie mają wątpliwości: Prezydent Rosji był pewien, że lutowa inwazja będzie szybką i łatwą wygraną, "ale spotkała się z niesłabnącym oporem" - podaje NBC. Dwornikow ma ten opór złamać. Jak jednak podkreślają analitycy wojskowi, będzie chciał to zrobić uderzając przede wszystkim w ludność cywilną. Kim jest Dwornikow? Przeczytasz w dalszej części tekstu.
CZYTAJ TAKŻE: W ciąży uciekała z bombardowanego szpitala w Mariupolu. Teraz udzieliła szokującego wywiadu! [ZDJĘCIA]
Generał Dwornikow ma 60 lat. Jak podaje CNN, był pierwszym dowódcą rosyjskich operacji wojskowych w Syrii po tym, jak Putin wysłał tam wojska we wrześniu 2015 r. Do czerwca 2016 r. siły kierowane przez Dwornikowa wspierały reżim syryjskiego prezydenta Baszara al-Assada i jego sojuszników podczas oblężenia opanowanego przez rebeliantów wschodniego Aleppo, bombardując gęsto zaludnione dzielnice i powodując poważne straty wśród ludności cywilnej. Dwornikow ma, zdaniem ekspertów, zapewnić Rosji zwycięstwo do 9 maja, czyli do rosyjskiego Dnia Zwycięstwa. Albo przynajmniej dać Putinowi coś, czym mógłby się tego dnia pochwalić - na przykład Donbas. Zdaniem niektórych, jego powołanie ma też wskazywać na to, że Putin chce zająć nie tylko Ukrainę.
CZYTAJ TAKŻE: "Krwawy staw", a w nim olimpijska pływaczka. Makabryczny widok pod ambasadą Rosji