Była młoda, zdolna, miała tyle planów i całe życie przed sobą. Leciała na wakacje do Malezji. Dziś ciało Elsemiek de Borst (17 l.) leży zawinięte w worek w kolejowym wagonie, bo miała pecha wsiąść do samolotu, który zestrzelili separatyści. Hans de Borst (51 l.), ojciec Holenderki, postanowił wykrzyczeć Władimirowi Putinowi (62 l.) to, czego nie mają odwagi w tak mocnych słowach powiedzieć zachodni przywódcy. Napisał list otwarty do prezydenta Rosji i opublikował go w sieci. "Dziękuję panu bardzo, panie Putin, i wam, liderzy separatystów, za zamordowanie mojego jedynego, kochanego dziecka. (... ) Chciała zostać inżynierem, cieszyła się na myśl o tym, lecz nagle okazuje się, że jej z nami nie ma i już nigdy nie będzie. Została zestrzelona z nieba w nieznanym kraju, gdzie toczy się wojna. Mam nadzieję, że jesteście z siebie dumni i możecie patrzeć w lustro. Dziękuję bardzo! Hans de Borst, którego życie zostało zniszczone". List błyskawicznie obiegł cały Internet. Ale czy Putin przeczyta ten tekst i chociaż przez chwilę poczuje wstyd?
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail