Im bardziej Putin próbuje ukryć informacje na temat swojego stanu zdrowia, tym bardziej wszyscy chcą je poznać. Przypomnijmy, nie tak dawno pisaliśmy, że rosyjski prezydent utajnił dokumenty, które mogą dać dowody na to, gdzie, w jaki sposób, na co i za ile się leczy. Chodzi o kontrakty Centralnego Szpitala Klinicznego z Polikliniką Administracji Prezydenta Rosji (CKB), które jakiś czas temu zniknęły z rosyjskiego portalu zamówień publicznych. Na nic się to jednak zdało, bo wcześniej udało się ustalić między innymi, że na leczenie Putin jeździ swoją tajną koleją, w każdym wyjeździe towarzyszy mu sztab lekarzy złożony czasem nawet z kilkunastu specjalistów, a on cierpi między innymi na raka tarczycy, trzustki i chorobę Parkinsona.
Władimir Putin na lekach przeciwbólowych. Bez nich już nie daje rady?
Putin, mimo że utajnił swoją dokumentację, nie może się czuć bezpiecznie. Okazuje się bowiem, że są na Kremlu osoby, które chętnie opowiadają o tym, co dzieje się za zamkniętymi drzwiami. Kontakt z takimi osobami ma autor kanału Generał SWR na Telegramie, podobno były generał Służby Wywiadu Zagranicznego Rosji. W piątek, 17 marca, opublikował informacje, które wskazują, że Putin może mieć problem... z uzależnieniem. Leczenie onkologiczne, które dyktator zaczął 5 marca, wykańcza go. Do tego stopnia, że aby brać udział w jakichkolwiek oficjalnych czy publicznych wydarzeniach, musi faszerować się silnymi lekami przeciwbólowymi. Robi to, mimo że lekarze mu to odradzają.
Putin bierze coraz więcej leków? "Potem słabnie"
W czwartek, 16 marca, wziął udział w dorocznym kongresie Rosyjskiego Związku Przemysłowców i Przedsiębiorców. "Lekarze radzili prezydentowi, aby powstrzymał się od udziału w wydarzeniach, ale Putin nalegał. Przed wystąpieniem prezydent zażył zwiększoną dawkę środków przeciwbólowych i prawdopodobnie pod wpływem narkotyków powiedział w swoim przemówieniu wiele zbędnych rzeczy (...). Wieczorem, gdy działanie leków zaczęło słabnąć, prezydent poczuł się gorzej, pogorszył mu się nastrój, udał się na niezbędne zabiegi medyczne. Zdaniem ekspertów, którzy biorą udział w leczeniu prezydenta Rosji, przyjmowane przez niego obecnie leki wpływają na jego stan psychiczny i na zdolność racjonalnego myślenia i podejmowania adekwatnych decyzji. Osoba ta, będąc przez większość czasu w nieadekwatnym stanie, podejmuje decyzje o zarządzaniu krajem, kieruje działaniami zbrojnymi, wysyłając na śmierć tysiące, dziesiątki tysięcy ludzi" - czytamy we wpisie.