Mowa oczywiście o Władimirze Putinie (56 l.), który krótkie wakacje spędził w Republice Tuwy położonej w południowej części Syberii. Nie od dziś wiadomo, że były agent KGB i zapalony judoka Putin to siłacz, jakich mało.
Nic więc dziwnego, że na urlopie szybko zrzucił koszulkę i dumnie prężył swoje muskuły, by zaraz potem przepłynąć syberyjskie jezioro z zawrotną prędkością okrętu podwodnego. Na męskich wakacjach Władimir dał się też poznać jako znakomity jeździec, który na rumaku czuje się równie dobrze, jak w wodzie. Na łonie natury Putin raz po raz popisywał się tężyzną.