Szczyt przedstawicieli państw należących do grupy G20 jest zaplanowany na 15 i 16 listopada. Tym razem światowi przywódcy spotkają się na indonezyjskiej wyspie Bali. Władze Indonezji poinformowały niedawno, że udział w spotkaniu potwierdziło już 17 z 20 przywódców państw grupy. Są wśród nich m.in. prezydent USA Joe Biden oraz przywódca Chin Xi Jinping. Zaproszenie - mimo prowadzonej na Ukrainie wojny - dostał także Władimir Putin. Propozycję wzięcia udziału w szczycie otrzymał też prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski, mimo że jego kraj nie należy do G20. Zełenski jednak zapowiedział, że jeśli Putin pojawi się na Bali, to jego tam zabraknie.
Putin stchórzył przed G20. Ktoś chce dać mu w twarz?
Okazuje się jednak, że rosyjski dyktator prawdopodobnie odpuści sobie wyprawę do Indonezji. Wszystko przez... ostrzeżenia jego szpiegów. Jak na Telegramie poinformował kanał General SVR, który ma zaufane i bliskie Kremlowi źródła, Władimir Putin dostał od swojego wywiadu niepokojący raport. Według niego, jeden z uczestników G20 zamierzał "uderzyć go w twarz otwartą dłonią podczas osobistego spotkania". Przywóca, o którym mowa, a którego nazwiska kanał nie ujawnia, miał zamiar "zademonstrować swój stosunek do niego jako zbrodniarza wojennego i łajdaka".
Putin zostanie w domu, bo boi się upokorzenia?
"Ten człowiek otwarcie powiedział, że jest gotów zabiegać o osobiste spotkanie z Putinem na szczycie, nawet z pominięciem protokołu" tylko po to, by móc go spoliczkować. "Informacja została przedstawiona Putinowi jako jednoznacznie odpowiadająca rzeczywistości, intencjom i planom, potwierdzona przez kilka źródeł… Putin nie jest gotowy na ryzyko upokorzenia przez otrzymanie publicznego uderzenia w twarz" - konkluduje General SVR. Jak myślicie, kto miał w planach uderzyć Putina z liścia?