Putin nie jest już dyktatorem? "Teraz prezydent właściwie nie rządzi krajem i nie podejmuje żadnych decyzji"
Władimir Putin zawsze chciał być postrzegany jako silny przywódca, a propagandowe inscenizacje z jego udziałem przeszły do historii na długo przed wybuchem wojny na Ukrainie. Putin jeździł półnago na koniu, wyławiał przypadkowo starożytne amfory z wody, a nawet przewodził stadu żurawi na motolotni. Dziś wiemy, że mania wielkości Putina była o wiele groźniejsza, niż się przed laty wydawało. Tymczasem widowiskowe inscenizacje ustały - i podobno w świecie realnym Putin także coraz mniej przypomina dawnego strongmana z propagandowych zdjęć i filmów. Już w czasach pandemii wycofywał się z publicznych wystąpień, a medialne przecieki informowały o tym, że obsesyjnie boi się wirusa. Świadczył o tym choćby legendarny bardzo długi stół, za którym przyjmował nawet najbliższych współpracowników. Potem narastały plotki o rzekomo fatalnym stanie zdrowia Putina. W takich doniesieniach celuje słynny profil w mediach społecznościowych General SVR, którego autorzy podają się za byłych agentów mających nadal swoje źródła na Kremlu. Regularnie informuje on o tym, że Putin umiera, zastępuje go sobowtór, a realną władze na Kremlu przejęły służby z Nikołajem Patruszewem na czele.
"Nikołaj Patruszew powiedział już, że Putin stracił kontakt z rzeczywistością i wydał wyraźny rozkaz ignorowania woli prezydenta"
Oto najnowsze doniesienia: "Teraz prezydent właściwie nie rządzi krajem i nie podejmuje żadnych decyzji, a wobec pogarszającego się stanu zdrowia jego pozycja jest słabsza niż kiedykolwiek. (...) wykorzystania sobowtóra. Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Rosji Nikołaj Patruszew powiedział już, że Putin stracił kontakt z rzeczywistością i wydał wyraźny rozkaz ignorowania woli prezydenta. [Patruszew] dziś nie jest jeszcze pierwszą osobą w państwie, ale też nie drugą. Sytuacja staje się coraz bardziej gorąca i może się okazać, że duża przemiana na szczytach władzy przebiegnie zupełnie inaczej, niż oczekują główni uczestnicy systemu" - pisze General SVR.