Olaf Scholz ostrzega przed kolejnymi planami Putina. Według niemieckiego kanclerza Putin chce włączyć do Rosji graniczący z nią kraj
Putin nie zatrzyma się na Ukrainie - takie słowa słyszeliśmy wielokrotnie po wybuchu wojny za naszą wschodnią granicą. Wojna na Ukrainie pokazała, że Rosja jest zagrożeniem globalnym, a konflikt ten wbrew pozorom jest również sprawą krajów trzecich. Teraz przed ambicjami Władimira Putina przestrzegł w rozmowie z "Deutsche Welle" Olaf Scholz. Dyktatorowi nie chodzi tylko o podbicie Ukrainy i myśli również o innych terytoriach graniczących z Rosją - ostrzega kanclerz Niemiec. Polityk wskazał kraj, który jego zdaniem może jako następny znaleźć się na celowniku rosyjskiego dyktatora. "To oczywiste, że rosyjski prezydent chce wchłonąć jakieś sąsiednie terytoria: ma taki plan dla Ukrainy i jest dość jasne, że również dla Białorusi" - powiedział kanclerz Niemiec.
Były wiceprezydent USA: "Jeśli Putin wygra na Ukrainie, nie zatrzyma się i może wejść na terytorium NATO"
"To dlatego tak istotne jest, byśmy odbyli specjalne rozmowy na temat gwarancji bezpieczeństwa i w jasny sposób deklarowali, że będziemy wspierać Ukrainę tak długo, jak będzie to potrzebne i nie zgodzimy się na żadne narzucane warunki pokojowe. Rosja ma wycofać swoje wojska" - dodał niemiecki polityk. O tym, że Putin nie zatrzyma się na Ukrainie, mówił niedawno także były wiceprezydent USA i jednocześnie kandydat na prezydenta Mike Pence podczas spotkania z wyborcami w stanie Iowa. Jego przewidywania były znacznie bardziej niepokojące od słów Scholza. "Jeśli Putin wygra na Ukrainie, nie zatrzyma się i może wejść na terytorium NATO" - powiedział w środę wieczorem Pence. "To nie jest nasza wojna, ale wolność jest naszą walką. Naszym celem powinno być pomóc Ukrainie wygrać" - dodał republikanin.