Rosyjski kanał śledczy VChK-OGPU: Samolot, którym Putin latał podczas wizyty w fabryce, eksplodował miesiąc później. Dyktator miał szczęście, że nie zginął w katastrofie
Po wybuchu wojny na Ukrainie na Rosję zaczęły być nakładane kolejne zachodnie sankcje. Mimo to kraj Władimira Putina nadal jest w stanie prowadzić działania wojenne. Ale sankcje bywają dla Rosji dotkliwe, przykładowo w dziedzinie lotnictwa. Trudności ze zdobywaniem części powodują wzrost zagrożenia katastrofami lotniczymi. Oficjalnie oczywiście wszystko jest w porządku. Władimir Putin w lutym 2024 roku odbył nawet propagandową wizytę w fabryce ponaddźwiękowych bombowców strategicznych T-160M w Kazaniu. Obejrzał linię produkcyjną, a potem wsiadł do jednej z takich maszyn i odbył półgodzinny lot. Samolot z Putinem wylądował bez problemu, ale teraz okazało się, że mało brakowało, by stało się zupełnie inaczej.
„22 lutego Putin poleciał tym konkretnym samolotem i przeżył tylko dzięki krótkiemu czasowi lotu”
Władimir Putin mógł wtedy zginąć w katastrofie lotniczej i brakowało do tego naprawdę niewiele - podał rosyjski kanał niezależny VChK-OGPU. Okazuje się, że rosyjski bombowiec, w którym prezydent Rosji odbył lot podczas wizyty w fabryce, w następnym miesiącu, czyli w marcu 2024 roku eksplodował podczas próby startu. „22 lutego Putin poleciał tym konkretnym samolotem i przeżył tylko dzięki krótkiemu czasowi lotu” – czytamy w komunikacie rosyjskiego kanału śledczego. Jak dodają, przyczyną pożaru i wybuchu była awaria wadliwego wspornika turbiny. Nie wiadomo, czy cała sytuacja była wynikiem sankcji, czyjegoś niedbalstwa czy może świadomego sabotażu.